3 punkty wywalczone w kałuży wody

3 punkty wywalczone w kałuży wody

Pasjonat Dankowice - GLKS Wilkowice 1:2

Bramki: Nowicki 2

Skład: Świecak, Chowaniec, Mrowiec, Cader, Zioło, Gida, Nowicki, Pawlik, Kanik,

Janica, Krupanek, Wirski, Filipczak,

W niedzielę (24.05.2015r.) zagraliśmy przed ostatni mecz w rundzie wiosennej w Dankowicach z tamtejszym Pasjonatem. Warunki nie rozpieszczały, po ostatnich obfitych opadach deszczu boisko było zalane i był spore kałuże, zwłaszcza prawa strona, no ale trudno trzeba grać, bo przyjechaliśmy po 3 punkty.

Od pierwszego gwizdka atakował Pasjonat, ich ataki były na tyle skuteczne, że po naszym błędzie w obronione straciliśmy bramkę i było 1:0 dla Gospodarzy. Pomimo naszych starań takim właśnie wynikiem skończyła się pierwsza połowa meczu. Na przerwę zeszliśmy zmęczeni i bardzo mokrzy. Chwila oddechu, kilka zmian w składzie i ruszyliśmy do odrabiania strat z pierwszej połowy. Na lewej obronie dzielnie odpierał ataki i przerywał akcje zawodników Pasjonata, Olek Cader którego wspierał Adam Krupanek. Praktycznie wyłączyli z gry największego zawodnika Gospodarzy. Na środku obrony był nie do przejścia Błażej Mrowiec a prawą stronę zamykał Mateusz Kania (był to jego debiut w lidze młodzików) i spisał się na piątkę. Po podaniu piłki przez Nikodema Zioło, na bramkę gospodarzy ruszył Sebastiana Kanik oddając strzał który wybronił bramkarz Gospodarzy. Następnie piłka odbiła się od nogi Sebastiana Kanik i wpadła pod nogi Kamila Nowickiego który ładnym lobem na bramkarzem wpakował ją do siatki. I mieliśmy remis który nas oczywiście nie zadawalał ponieważ przyjechaliśmy po pełną pulę. Strzelona bramka bardzo nas zmobilizowała do dalszej gry. Atakowaliśmy dalej, z lewej strony boiska piłkę wrzucił Adam Krupanek, piłka została przejęta przez Sebastiana Kanik, który podał ją wchodzącemu na czystą pozycję strzelecką Kamilowi Nowickiemu, który ominął bramkarza i umieścił piłkę w bramce. I zrobiło się 2:1 dla nas. Byliśmy bardzo szczęśliwi, ale mecz jeszcze się nie skończył trzeba było walczyć dalej o utrzymanie korzystnego wyniku dla nas. Pasjonat cały czas przeprowadzał kontrataki, ale my dzielnie broniliśmy się stwarzając sobie również sytuacje bramkowe. Przy linii bocznej przez cały mecz dwoił się i troił zdenerwowany nasz trener Tomasz, który podpowiadał nam jak mamy się ustawiać i wraz Kierownikiem robili skuteczne zmiany zawodników. W drugiej połowie także Maciej Świecak był nie do pokonania.

Po ciężkim i bardzo trudnym meczu ze względu na zalane wodą boisko oraz wysoko postawione wymaganie przez przeciwnika, zdobyliśmy cenne trzy punkty, które zbliżyły nas do utrzymania pierwszego miejsca w grupie i wygrania ligi młodzieżowej.

Podziękowania należą się wszystkim zawodnikom za włożony wysiłek, walkę oraz dobrą grę. Mamy teraz trzy tygodnie przerwy na regenerowanie się poprawienie gry i ruszymy na ostatni mecz z MOSM Tychy.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości